Region Tatry, wyprawa dla sprawnych piechurów. Po dobrze przespanej nocy w pokoju jedziemy (samochodem lub busem) do Palenicy Białczańskiej,
Zostawiamy samochód na parkingu i idziemy dobrą asfaltową drogą w kierunku Morskiego Oka. Po około 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza węzła turystycznego, gdyż tu rozchodzą się szlaki do schroniksa Roztoka, do Morskiego Oka i naszego szlaku do Doliny Pięciu Stawów.
Łatwo można zobaczyć kamienny szlak prowadzący lekko w górę przez las i tą wybieramy do dalszej wędrówki – kolor szlaku to zielony.
Szlak od teraz będzie przebiegał kamienistą drogą leśną ale nie długo, dalej wzdłuż potoku Roztoka, szlak wiedzie ciągle pod niewielkim kątem wznosząc się ale jeżeli będziemy chcieli wejść do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów to tu szlak idzie ostro w górę – czarny szlak, 45min dojdziemy do tego schroniska).
Ale wejście i pokonanie stromego podejścia i zmęczenia wynagrodzi nam jeden z kilku najpiękniejszych widoków Tatrach, gdyż możemy podziwiać Orlą Perć, nie pamiętam, ale chyba widać Kozi Wierch – piękny szczyt oraz kolejno Szpiglasowy Wierch, za którym znajduje się Morskie Oko. Dotarcie do wodospadu Siklawa, wiedzie ze schroniska szlakiem niebieskim. Czas przejścia to ok 10min i za chwilę jest skrzyżowanie ze szlakiem zielonym, idziemy zielony i po 8min. jesteśmy przy największym wodospadzie w górach – tj, część polskiej.
To bardzo ładny, wysoki wodospad, do tego woda u góry rozdziela się na mniejsze wodospady, do tego szum jest znaczący, iż można go usłyszeć aż na Orlej Perci. Gdzie są wolne pokoje, gdzie mamy noclegi, bo to ważne pytanie?
Jeżeli mamy noclegi w Zakopanem, to musimy powoli już wracać do Palenicy, ale jeżeli będziemy mieli nocleg w schronisku to nie musimy się spieszyć i możemy jeszcze podziwiać otaczające przyrodę. Wielu Turystów traktuje tę dolinę jednorazowo, a to błąd bo jest tu wiele miejsc do zobaczenia i w jeden dziń nie da się tego zrobić, więc oczywiście tego robić nie wolno ale idealnie byłoby mieć noclegi przy którymś ze stawów i potem pójść np. na Kozi Wierch – część Orlej Perci.
Rozumiem, nocując, mając pokoje np. w Zakopanem lub jego okolicach nie jest zbyt wygodnie jeździć kilka razy w to samo miejsce, chodzić tym samym szlakiem.A le naprawdę warto!