Po Beskidzie Sądecki zostało mi wiele wspomnień.
Wędrówki z plecakiem, wśród pięknych liściastych drzew, pachnących łąk i niezliczonych widoków.
Pamiętam również polany pełne jagód, słońce i cisza!
Noclegi mieliśmy na zmianę w schroniskach i prywatnych pokojach w różnych cenach, ale jeszcze jedno wróciło wspomnienie.
Kiedy tak szliśmy grupą przyjaciół z plecakami, pamiętam lekki wiaterek, który nam towarzyszył i był dużą ochłodą w gorące dni na naszych szlakach. Może kiedyś kupię sobie domek w górach